Pora na Grudniownik

Dziś pierwszy dzień grudnia, mojej ukochanej pory roku, zatem:





  

Chciałabym zarazić Was dziś ideą GRUDNIOWNIKA, czyli albumu-pamiętnika, w którym zapisuje się dzień po dniu czas do świąt Bożego Narodzenia i końca roku. Przed laty tą ideą zaraziła scrapbookingowy świat Ali Edwards. Założenie jest takie, aby dokumentować ten magiczny czas codziennie. Możecie skrobnąć dwa zdania, możecie wrzucić tylko fotkę. Albo po prostu napisać "brak czasu". Możecie zapisywać przepisy, grudniowe myśli, ulotne chwile. Warto? Warto, bo przecież grudzień to czas niezwykły...Po co? Dla mnie grudniownik to takie wprowadzenie siebie w świąteczny nastrój; pozwala zaplanować wszystko, co koniecznie trzeba przed świętami zrobić, chociaż, znając życie, połowy z nich nie uda się wykonać :); pozwala cieszyć się każdym dniem, chociaż w tym roku święta będą dla nas trudne - nie będzie już przecież z nami Taty... Zastanawiam się nawet, czy wolno mi cieszyć się ze świąt w tym roku???
Nie wiem, ale mój grudniownik powstanie, nawet, jeśli ostatecznie okaże się słodko-gorzki...
Obiecywałam sobie, że już w listopadzie przygotuję sobie bazę, a w z początkiem grudnia będę "tylko" uzupełniać poszczególne karty, ale, niestety, nie udało się - choroby dzieci i uzupełnianie szkolnej wiedzy przez dwa tygodnie choroby pochłonęły mój czas doszczętnie.
Przygotowałam więc wczoraj okładkę i bazę do środka, będę tworzyć na bieżąco.


Na każdy dzień mam dla Was inny temat do grudniownika, inspirowałam się projektem Colorhills

dzisiejszy to: 

1. MOJE ULUBIONE WSPOMNIENIE ŚWIĄT

Podzielcie się swoimi wspomnieniami na profilu MargotMade na FB.




Komentarze